TC Electronic G-Major nie „wstaje” :-( Zaczynam od zrobienia research’u w Internecie, aby poznać bolączki tego sprzętu.
Później, w „realu” spostrzegam, że wkręty typu Torx zostały urobione przez jakiegoś „fachowca”…
Internet ogólnie mówi o: psujących się wyświetlaczach, wyskakujących scalakach z podstawek…
A ja zaczynam od postaw – sprawdzam przewody, złącza, wtyczki etc. i spostrzegam, że ktoś „zdrowo” przyładował gorącym klejem… Ciekawe, czy zrobiono tak w fabryce, czy też w Polsce? Niestety, nikt nie założył, że może pojawić się potrzeba wymiany jakiegoś elementu…
Wymieniłem uszkodzoną taśmę łączącą przedni panel z „płytą główną”. Niestety, ktoś złamał zatrzask, dlatego musiałem go delikatnie podkleić. Oczywiście, wszystkie pin’y zostały wyczyszczone i zakonserwowane :-)
W naprawianym egzemplarzu, znajdował się tylko jeden mikroprocesor w podstawce. Wyjąłem go, oczyściłem nóżki oraz styki i unieruchomiłem ;-)
Po pracach multiefekt ożył ;-)
Preset’y zostały przywrócone do ustawień fabrycznych…
Następnie, przywróciłem domyślne ustawienia…
Można powiedzieć, że historia zakończyła się happy end’em. Rozczarowywuje fakt zalania wszystkiego klejem, jak i projekt całej elektroniki, który zawiera długie i awaryjne taśmy, jak i bezmyślnie rozmieszczone złącza.